wtędy

spała z ojcem w tym opuszczonym budynku dworca

jedli wprost z podeptanych płytek ślinili je

wszyscy tam koczowali on był ojcem całej czterdziestki

ale śmierdział i ten co miał leżeć obok niego zamienił się z tamtym pod oknem i jak przyszedł ten z karabinem zastrzelił go bo myślał że to tamten

od początku było pewne że tak się stanie